Ciało kobiety
Cialo mężczyzny ma tłuszcz rozłożony w miarę równomiernie. To jest mowa tutaj o ciele zdrowego mężczyzny nie zdeformowanego obżarstwem. Ciało kobiety natomiast skupia tłuszcz w części ciała zwanej tyłkiem I w biuście.
Wytłumaczeniem tych rożnic może być oczywiscie wyłącznie inna funkcja ciała mężczyzny I kobiety. Ciało mężczyzny uformowane jest tak, żeby zarabiał on pieniądze. Dlatego też ma większa muskulaturę I tego od niego oczekujemy, a od kobiety zeby tej muskulatury nie miała. To jest, żeby nie zajmowała się pracą zarobkową.
Ciało kobiety zdeterminowane jest koniecznością, żeby nosiła ona w sobie a później wychowywała dzieci. O ile zajmowanie sie dziećmi możnaby jeszcze móc przyrównać z punktu widzenia czynności fizycznych do pracy zarobkowej I domagac sie konstrukcji cielesnej jak u mężczyzny, o tyle sam stan ciaży nie. To więc z ciaży wlaśnie biorą się rożnice w zewnętrznej fizyczności kobiety I mężczyny.
Stan ciąży od stanu nie w ciąży rożni się z punktu widzenia ortopedycznego wyłącznie powiększeniem się I uwydanieniem brzucha. Znajdujemy tutaj powód, dla którego kobiety mają uwydatnione pośladki. Żeby stanowiły przeciwwwagę dla dodatkowego obciażenia z przodu. A piersi? Piersi slużą przede wszystkim równoważeniu posladków wtedy, kiedy kobieta akurat nie jest w ciąży. To dlatego głównie w tych miejscach odkłada się kobietm tłuszcz. A kiedy już jest w ciąży, to zobacz jak zgrabnie pochyla górną część lędźwiową ku tyłowi. Cały czas dbając o to, żeby punkt ciężkości był tam gdzie powinien.
Nie wierzysz? Samice żadnego ssaka naczelnego nie posiadaja tzw “piersi”. Powiekszają im sie jedynie gruczoly sutkowe na czas karmienia potomstwa. Tylko jeden ssak chodzi w pozycji wyprostowanej – czlowiek. I to wlaśnie jego samice jako jedyne posiadają piersi.
Kiedyś wydawany był lewicowy tygodnik o nazwie “Wysokie Obcasy” adresowany do lewicujących aktywnych zawodowo kobiet. Tytuł tygodnika stał w sprzeczności z duchem samych publikacji w nim się znajdujących. Funkcjonalność bowiem wysokich obcasów to wyłącznie wymuszenie własnie wypiecia przez kobietę tyłka uwydatniając go. Również celem zrównoważenia wzrastającego w tylnej stronie ciała ciężaru wykręcenia przedniej jego części nieco na wzór tego jak zgrabnie swoje cialo zwija kobieta ciężarna. To dla tego efektu kobiety noszą szpilki I to dla niego mężczyznom tak sie w tych szpilkach podobają.
Twarz kobiety? Musi być lagodna. Trochę jak twarz dziecka. Nikt nie chce mieć kobiety orydynarnej, bezwzględnej czy brutalnej. Cała reszta twarzy kobiety to skojarzenia. Skojarzenia tego jak rysy twarzy przyporządkowujemy cechom na podstawie osób poznanych w życiu. I poza realnym życiem - na przykład skojarzenia do cech charakteru postaci odgrywanych przez aktorki w filmach I tego jak aktorki wyglądają.
Poszlaka
Szukając optymalnego charakteru relacji damsko-męskiej poszlaką może być to jaka jako optymalna taka relacja zarysowywuje sie przy zastosowniu ustawień grupowych Berta Hellingera.
Metodologia ta opisywana szerzej w wpisach “Kościół Katolicki” oraz “Prawa przyrody a hipnoza” polega zgubsza na odkryciu, że już lekki stan hipnozy pozwala na wczucie się w wybraną osobę lub reprezentację I poczucie takich emocji jakie w ramach położenia tej osoby lub abstrakcji są u niej powodowane. Metodologia ta uwzględnia równiez próbę przebudowywania danych relacji tak, żeby komfort wszystkich biorących w niej udzał reprezentacji byl jaknajwyższy.
Terapia Hellingera wyrosła na ustawieniach rodzin ewolując potem do ustawiania jakichkolwiek reprezentacji osobowych. Uczony zajmujący się ustawieniami Hellingera Damian Janus wspomina w swojej książce “Ustaweania Systemowe Berta Hellingera” usiłowania innych badaczy przeniesienia ustawień do calych koncepcji to jest rozwikłowywania nimi wzorcowych abstrakcynych sytuacji. Kierunek ten zapoczątkowała Jou Manne. Pisze ona:
Podziliłam grupę według płci I ustawiłam mężczyzn oraz kobiety w dwóch rzędach, naprzeciw siebie. Gdy kobieta poczuła się gotowa, zbliżała się do mężczyzny I mówiła do niego “Jesteś większy, a ja jestem mniejsza I zgadzam się na to”. Każdy krok, który robiła w stronę mężczyzny, musiał być świadomy, a jej wypowiedź przekonująca dla mężczyzny. Jeśli nie, mężczyzna mówił jej o tym I powtarzała ćwiczenie. Gdy ćwiczenie było poprawnie wykonane, mężczyźni promieniowali radością, zachwytem, ciepłem, ulgą, ochroną, miłością, pragnieniem oraz zaufaniem wobec kobiety. Te proste słowa budziły uczucia, których kobiety pragnęły doświadczać ze strony mężczyzny. Również mężczyźni byli szczęśliwi. To stwierdzenie powodowało, że mężczyzna czuł się bezpiecznie z kobietą. Sprawiało, że nareszcie otwierało się jego serce I mógł stanąć przed kobietą w swojej męskiej sile I mocy. Jak pokazały reakcje mężczyzn I kobiet, to ćwiczenie nie ujmowało niczego kobiecie. Sprawiało raczej, że mężczyzna postrzegał ją jako równie wartościową I jako partnerkę. Nie odbierało kobiecie mocy, dając ją wzamian mężczyźnie. Wzmacniało oboje
To czego kobiety chcą naprawdę
Wyobraź sobie następujące sceny:
Pierwsza scena to finał jakiejś dyscypliny sportowej kobiet najwyższej rangi. Zwyciężczyni po przekroczeniu mety płacze ze wzruszenia. Wtedy, czy podczas ceremonii wręczania medali, wydaje się być naprawdę szczęśliwą.
Druga scena to zdjęcie przed wejściem okazałego gmachu uczelni wyższej z dyplomem ukończenia tej uczelni, wrzucane na portal społecznościowy przez świeżo upieczoną absolwentkę. Zdjęcie ukazuje kobietę usatysfakcjonowaną i dumną z osiągnięcia.
Trzecia scena to zdjęcie kobiety wśród współpracowników prestiżowej organizacji, w której spoczywa na niej istotna odpowiedzialność.
No i teraz coś, co każdy tak naprawdę wie, ale nikt nie mówi, a mianowicie szczęście w powyższych scenach jest udawane. W tym sensie, że jest to „śmiech przez łzy”. Czasami wobec beznadziejnej sytuacji odnajdujemy w niej jakąś namiastkę dowcipu i przyprawia on nas o uśmiech. We wszystkich wspomnianych wyżej trzech scenach to właśnie taki rodzaj usatysfakcjonowania.
Przede wszystkim to czego potrzebuje kobieta, to być podległą mężczyźnie. Dowodem na to są zachowania kobiet podczas intymnych zbliżeń z mężczyzną. Lubią być wtedy klepane w tyłek. Tak dokładnie, jak wyobrażają sobie pasterz klepie wypasane przez siebie krowy popędzając je na ich drodze. I nie ma tutaj zgody na wyjaśnienie, że kobiety ochotę mają na to tylko w łóżku, bowiem klepanie w tyłek czy ciągnięcie za włosy nie są żadnymi aktami seksualnymi. Godzą się na to właśnie w łóżku tylko dlatego, że tam nikt tego nie widzi. Chęć podporządkowania objawia się w fantazjach o byciu związaną i w fakcie, że to nie one podczas zbliżenia decydują o scenariuszu postępowania. I znowu: nie dlatego, że sam akt współżycia kieruje się innymi prawami, ale dlatego, że kiedy jest w pełni podporządkowana, jest naprawdę szczęśliwa i kiedy nikt nie widzi, może swobodnie o tym decydować.
Mniej uświadomiona część społeczeństwa kolektywnie potępia przemoc względem kobiet (to ci sami, co wyznają to, co nazywają ekologią, czy potępiają kary cielesne wobec dzieci). Pary wstydzą się akcentować dominację mężczyzny, nawet kiedy wydaje im się, że są sami, rezerwując ten rytuał wyłącznie do chwil, kiedy zawstydzona swoich pragnień kobieta ma pewność, że i mężczyzna zadbał o to, że nie są podglądani. W niektórych wyzwolonych z tych uprzedzeń parach idzie to dalej i mężczyzna po prostu na co dzień bije swoją kobietę. Każdy zna w swoim otoczeniu niejedną taką parę, kiedy kobieta porzucając mężczyznę, przyznaje wszystkim, że bił ją od lat. Jednak kobiety odchodzą nie po pierwszym razie, kiedy podniósł na nią rękę, ale najczęściej po latach, kiedy to faktyczny powód zawodu kobiety jest zupełnie inny. A jest nim najczęściej proces finansowego ubożenia mężczyzny. Kobieta czuje się wykorzystana. Dała od siebie dużo ciepła, a otrzymała w zamian zbyt mało poświęcenia mężczyzny. Mści się, wskazując publicznie na fakt kar cielesnych, jakich była ofiarą ze strony męża, chcąc go napiętnować przed uprzedzoną do tych praktyk częścią otoczenia.
Nie twierdzę przy tym, że bicie na co dzień kobiety jest właściwe. Bardziej uświadomione pary stosują raczej wyrafinowany ucisk psychiczny ze strony mężczyzny, zawierający jednocześnie w sobie dużo ciepła i troski skierowanej w stronę swojej kobiety.
„Idziesz do kobiety? Nie zapomnij bicza”
Fryderyk Nietzsche
Kobieta nie powinna i ona nie chce na co dzień decydować o sobie. Prawdziwe jej szczęście to decydowanie za nią przez ukochanego przez nią mężczyznę. Temu ostatniemu natomiast kobieta potrzebna może być tylko do jednego: do rodzenia mu dzieci.
Prawdziwość tego twierdzenia potwierdza jeszcze zjawisko, gdzie przedzierają się podświadome żądania kobiet do ogólnej swiadomości. Chodzi o to na jaką muzykę jak reagują. Kiedyś byłem na dużej dyskotece I kiedy DJ puscił popularną wtedy piosenkę, której refren zaczynał się od “hej suczki.. my znamy wasze sztuczki” słychać było wrzawę. I za ten pisk szczęścia odpowiadały kobiety. To było w wakacje w turystycznej miejscowości nadmorskiej Mielno. Kobiety mogły się tam poczuć nieobserwowane przez tych których się krępują w swoim miejscu zamieszkania. Tam usłyszawszy ten refren zarysowałby się na ich twarzy udawany grymas.
Tych piosenek raperskich, których przesłaniem jest mniej więcej ”bądź suką poddaną swojemu panu” słuchają głównie kobiety. Tj. one są często zdania, że ich otoczenie odbierze tę ich sympatię do tej muzyki jako niezależną od tekstu. Albo nawet, że zostanie uznane, że traktują ten tekst prześmiewczo. To jest, że tekst miałby być zabawny w ten sposob, ze wskazuje on na czyjś upadek. Przypomnijmy jednak: to nie kobiety sie śmieją z filmików w internecie pokazuajcych potykajacego sie kelnera wpadajacego twarzą w tort. “Żądza Śmierci” I stłamszenia przeciwnika to pierwotny instynkt mężczyzn. Stan transu hipnotycznego wywołanego tym kawałkiem z taką dokładnie sugestią słowną sprawia kobietom przyjemnosć, ktora wyraża sie w stwierdzeniu że po czasie takiego obcowania z utwotrem kawałek “wpadł w ucho”. Oznacza to nic innego jak to, że przyjemnym było dla niej wyobrażenie siebie w roli zarysownaej w fragmencie wokalnym utworu.
Jeżeli więc kobieta urządza przedstawienie biegając w kółko po stadionie lub fotografując się z dyplomem uczelni, oznacza to, że nie udało się jej znaleźć w najbardziej pożądanym przez kobietę stanie i zmuszona jest „jakoś” sobie radzić, tak jak powiedzmy kot bez jednej nogi jakoś sobie radzi kuśtykając.
Mógłby ktoś w tym miejscu powiedzieć, że chęć bycia podległą mężczyźnie nie musi być jedynym pragnieniem kobiety, a właśnie innym może być kariera naukowa czy realizacja zawodowa. Tłumaczenie takie jednak jest wewnętrznie sprzeczne, bowiem sprzecznymi są ze sobą intencja bycia uległą mężczyźnie i realizacji zawodowej. Mężczyzna bowiem chce od kobiety tego, co te realizację wyklucza. Wtedy, kiedy nikt nie widzi, kobiety jednoznacznie dają do zrozumienia czego chcą.
Toksyczność
Mężczyzna chcac zastosować to co powszechnie nazywane jest przemocą ekonomiczną w pierwszej kolejności robi kobiecie dziecko. Kiedy go na to stać to chociaż kobieta dała już mu dziecko żeby wzmocnić wieź stara się o kolejne.
Kobieta chcąc wyswobodzić sie z tego jarzma skłonna jest ucieć w antykoncepcję.
Normalne jej relacje z innymi kobietami, które w normalnych warunkach ukierunkowane są na wzajemną pomoc w wychowywaniu potomstwa (zauważmy jak znacznie rzadziej mężczyźni w wieku dorosłym maja kolegów niż jak kobiety maja koleżanki) nabierają cech innych. Kobieta taka po prostu zaczyna mieć znajomych tak jak znajomych mają nastolatkowie:
Jeżeli jest jej w ramach tych relacji fajnie to jest jest w nich chwalona I skutecznie obmawia wraz z znajomymi innych podnosząc poziom dopaminy, to w wpada w depresję. Takie podwyższanie dawki dopaminy jest tożsame z dawką narotyku I jak każde zaburzenie gospodarki dopaminowej musi w dalszej perspektywie prowadzić do depresji.
Jeżeli Kobieta jednak uskarża się na zlą sytuację w ramach takich udziwnionych relacji to najczęściej nie zauawża, ze relacje te nie maja zadnego celu. Raportują one wtedy w związku z tymi relacjami roszczenia I problemy ktore nie maja rozwiązania bo ugruntowane sa na dążeniu do natychmiastowej satysfakcji czerpanej w postaci spotkań towarzyskich. Jak pomóc pijakowi w problemie niemozności zakupu przez niego alkoholu?
To właśnie jest to co nazywane jest toksycznoscia. Czyli zespół problemów stwarzanych przez osobę powodowanych złym jej ukierunkownaniem jej żądań niezgodnie z dążeniem pochodzącym z instynktu.
Zdrowy mężczyzna pracuje po to zeby móc utrzymać rodzinę. Poświęca się budując swój status materialny. Często jeżeli nie jest dosć silny żeby oplacać haracz w postaci podatkow dochodowych I VAT zmuszony jest wykonując uczciwą pracę ryzykować odpowiedzilanością karną. To czego oczekuje przede wszystkim to zeby jego kobieta była płodną wtedy kiedy jej wiek wskazuje na to, że powinna nią być. I nie ważne ile ma juz dzieci. Jeżeli ma siłę na kupowanie co chwilę nowych ubrań, egzotyczne wczasy, seriale TV, siłownię I pieska, to znaczy, że i ma siłę na kolejne ciąże. Mężczyzna DOBRY nie powinien w ogóle zadawać się z kobietę bedacą pod wpływem antykoncepcji. Nie tylko dla swojego dobra, ale przede wszystkim dla dobra kobiety.